Praca event managera

Event manager – Trudny zawód

Co jakiś czas na różnych portalach dotyczących organizacji kariery pojawiają się swoiste rankingi najpopularniejszych zawodów. Obok tych rankingów znaleźć można także listy dość szokujące poprzez dane na nich zawarte. Szokować mogą także kryteria wprowadzanych ocen. Ostatnio dało się zauważyć ranking najbardziej stresujących profesji na świecie. Pierwsza piątka zarysowała się dość zaskakująco, bowiem tuż obok zawodów żołnierzy, strażaków, pilotów samolotów znaleźli się także event managerowie. Niech teraz więc nikt nie mówi, ze jest to profesja wyłącznie usiana różami i pozbawiona problemów. Jeśli planujesz w przyszłości karierę w branży eventowej, dokładnie zastanów się nad Twoim wyborem jeszcze raz, po przeczytaniu niniejszego artykułu.

Osoby, które w branży eventowej przepracowały kilkanaście lat, zgodnie uważają, że pod względem pochłoniętych nerwów, niezliczonych stresów zawód event managera właściwie powinien znaleźć się znacznie wyżej w rankingach najbardziej niebezpiecznych, ale tak naprawdę wszelkie oceny będą tutaj subiektywne. Prawda jest taka, że żołnierz przed profesjonalnym pełnieniem służby przechodzi gruntowne szkolenie. W branży eventowej od razu rzuca się działających na głęboką wodę, a dodatkowo krzywdzący stereotyp myślowy, że „eventy to robienie imprezek” komplikuje poważny odbiór tego zawodu w oczach przeciętnego Kowalskiego. W wojsku już na wstępie wiadomo, że lekko nie będzie. W agencjach eventowych nikt nikogo nie przekonuje. Albo się sprawdzisz – albo wylatujesz.

Wykształcenie pod kątem pełnionej w agencji eventowej funkcji jest także istotne. Trzeba znać się na wielu rzeczach, aby w razie usterek móc je naprawić na bieżąco oraz dopasować do panujących warunków. Bycie odpornym na presję i racjonalne myślenie nawet w najbardziej skomplikowanych i stresujących sytuacjach to zbawienna cecha, zwłaszcza jeśli postawiono przed nami kierowanie całym zespołem pracowników.

Wydatki, jakie pochłaniają eventy cierpieć mogą przez różne wahania gospodarcze. Brak stałego zatrudnienia w oparciu o etat to codzienność w tej branży. Żołnierze oraz strażacy mają stałe miejsce zatrudnienia, a w agencji eventowej zrealizowanie jednego briefu wiąże się z dziesiątkami telefonów, wysyłaniem maili, niepewnością uzyskania właściwych odpowiedzi na komunikat, a także licznymi delegacjami w sprawach niecierpiących zwłoki.

Człowiek pracujący w branży mundurowej powszechnie cieszy się uznaniem i szacunkiem. Pracownicy agencji eventowych, zanim odniosą swoje pierwsze, solidne sukcesy, wiele czasu muszą funkcjonować na zasadzie: „przynieś, podaj, pozamiataj”. Hierarchia jest tutaj pojęciem względnym.

Najdotkliwsza sprawa finansów. Budżet planuje się przez wiele miesięcy, opracowuje formy wycen, pilnuje się rentowności, wymieniać można czynności ekonomiczne w nieskończoność. Każde uchybienie w trakcie organizacji eventu ciągnie za sobą konsekwencje finansowe. W razie uchybień cierpi cała agencja, bo przecież za koszty odpowiadają wszyscy, niezależnie od szczebla reprezentacyjnego. Najgorsze co może być – to wielomiesięczne czekanie na uregulowanie płatności.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *